top of page

Drama to „odkrywanie powiązań”

Dorothy Heathcote uważała, że „powiązania” są w centrum wszelkich działań wykorzystujących teatr i dramę.

W teatrze [i pracy z dramą] znaczenie, które wydobywamy, dotyczy zasadniczo powiązań. Wielka wartość, jaką wnosi ten sposób pracy, to fakt, że powiązania te stają się widoczne – to, czy każdy zda sobie z tego sprawę od razu, nie ma znaczenia – to, co widzimy, przedstawia relacje; a relacje zawsze oznaczają powiązania (w pozytywnym znaczeniu). Ogromnie różnorodne działania teatralne wszystkie prowadzą do odkrywania i pokazywania powiązań. ... To jest niesamowita, absorbująca cecha tego sposobu pracy i dzięki temu każde spotkanie ma nieco inny, niepowtarzalny rezultat, tak jak powiązania są niepowtarzalne. I te powiązania zawsze ulegają zmianom: niektóre są odnawiane, niektóre budowane, inne tracone i tak dalej. Zawsze ulegają zmianom.

Screenshot (879).png

To, co robi teatr – co robi dramatopisarz… to selektywność w odniesieniu do tego, które momenty… poprzez akcję i interakcję osób w czasoprzestrzeni angażują nas w te powiązania. To po pierwsze.

 

Po drugie, wszystkie te powiązania są wyrażone z pomocą ograniczonej palety, ale ta ograniczona paleta jest nieograniczona w swojej różnorodności; i jest oparta na „znaku” – który jest złożony i cały czas się zmienia. Ludzie budują go wspólnie.

I jest on … tworzony i rozumiany w trakcie tego procesu. Trudno ten proces zrozumieć przy pomocy werbalnego opisu. Lepszym sposobem jest doświadczenie powiązań poprzez działanie.

(Z niepublikowanego zapisu wydarzenia w Eaton Hall, 10 maja 1992)

Budowanie „powiązań” poprzez tworzenie indywidualnych i zbiorowych obrazów

Dorothy podkreślała, że młodzi ludzie głęboko angażują się w dramę, gdy „obraz w wyobraźni zaczyna wpływać” na ich emocje związane z tym, „co się właśnie dzieje”. (1) Przypominała, jak wielkie znaczenie ma tworzenie mentalnych obrazów, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo. Przeplatanie się indywidualnego i zbiorowego tworzenia obrazów było jednym z kluczowych elementów, albo „części składowych” jej pracy – i sposobem na tworzenie „powiązań”.

Screenshot (874).png

Na przykład, w 1984 roku Dorothy przeprowadziła warsztat z grupą młodych nauczycieli, którzy zostali ujęci w ramę „czarownic”. Podczas spotkania każdy z uczestników pracował nad rysunkiem tajnego sabatu. Poszczególne rysunki zostały następnie zestawione razem, aby stworzyć „wspólny” obraz. ​Jako „czarownice”, uczestnicy byli ścigani i prześladowani.

 

Każdy napisał relację opisującą chwilę, w której uświadomili sobie, że są obiektem prześladowań. Obserwujący warsztat studenci odczytali zapisane relacje. Każdy z uczestników słyszał swoją relację jako część wspólnej narracji; pozwoliło to uzyskać poczucie wspólnego doświadczenia.

Następnie Dorothy poprosiła uczestników, aby pokazali sytuację, w której czuli się najgorzej. Odczytała fragmenty relacji, które napisali – i poprosiła, aby wydawali odgłosy rozpaczy w odpowiedzi na odczytywane treści. Jedna z relacji opisywała, że postać szczuto psami; wywołało to mocną reakcję grupy, więc odczytano im ten tekst kilka razy.

 

Tę naprzemienność indywidualnego i zbiorowego tworzenia obrazu można zaobserwować także w dramie Marzyciel (The Dreamer) – opisanej w książce Betty Wagner „Drama as a Learning Medium”. Dzieci zgodziły się zostać członkami załogi na pokładzie statku. 

Screenshot (875).png

Uczniowie nazwali swój statek Marzycielem; wydaje się, że Dorothy dostrzegła potencjał tej nazwy, symboliczne odwołanie do „marzeń” i nadziei uczestników jako członków załogi.

 

W momencie, gdy statek opuszczał port, Dorothy poprosiła wszystkich, aby przez chwilę skupili swoją uwagę na figurę „marzyciela” na dziobie statku.

„Stoisz i patrzysz na Marzyciela na dziobie statku; wiesz, że minie wiele czasu, zanim tutaj wrócisz. … Gdy stoisz, patrząc na wodowanie statku, zanotuj, o czym myślisz; z tych myśli może wyłonić się kształt Twoich uczuć”. Uczniowie podeszli do obserwujących warsztat studentów, aby opowiedzieć im o swoich myślach i uczuciach, a ci je zanotowali.

Następnie Dorothy powiedziała: „Wejdźmy na pokład statku. Posłuchajmy tego wszystkiego, co ci ludzie myśleli i co czuli”.

 

Gdy dzieci wyobrażały sobie statek wypływający na morze, słyszały odczytywane swoje myśli i odczucia. (2)

Podobnie jak w przypadku „czarownic”, uczestnicy słyszeli własne słowa – będące częścią zbiorowego „obrazu”. Dorothy podkreślała znaczenie tej chwili dla poszczególnych uczestników, a także dla całej grupy, a także wartość inwestowania emocji i kreatywności we wspólną ideę podróży w poszukiwaniu „marzenia”.

Screenshot (880).png

(1) Dorothy Heathcote w wywiadzie z Davidem Davisem, 2D magazine, 4:3; (2) W: Wagner, s.17-18

bottom of page