top of page

„Dom pogrzebowy”: Płaszcz eksperta w praktyce

Podczas warsztatu dla nauczycieli w 1992 roku Dorothy Heathcote przeprowadziła uczestników przez etapy projektu w praktyce.

Planowanie

Planując projekt, Dorothy korzystała z pojęcia „dziedzin”:

Używam pojęcia „dziedziny”, ponieważ pomaga ono myśleć o potencjale przedsięwzięcia w kontekście programu nauczania. ...

Dorothy posłużyła się przykładem projektu na temat domu pogrzebowego.

Dostrzegam kilka dziedzin. Nie sądzę, że będę zajmować się balsamowaniem ciał – chyba, że to bardzo zainteresuje uczniów.

 

Pierwsza dziedzina, która przychodzi mi na myśl to aranżacja kwiatów. Różne rodzaje aranżacji florystycznych to różne znaczenia, kody. Język kwiatów. Barwy i symbole. Ich pochodzenie. Pochodzenie samych kwiatów…

Kolejna dziedzina to trumny i rytuały pogrzebowe…

 

W „Under Milk Wood” Dylana Thomasa przedsiębiorca pogrzebowy patrzy na przechodniów i dopasowuje im trumny. Ha, wiecie, ja myślę, że mnie w ten sposób obserwują rzeźnicy.. [śmiech].

Screenshot (884).png

Konserwacja i makijaż.

Testamenty, spadki, ostatnie życzenia i testamenty. Cmentarz dla zwierząt. Mapy cmentarne, działki i grobowce.

Nadzieja i żałoba.

 Przekonania o życiu pozagrobowym w różnych wyznaniach. Duchy. Proroctwa i przeczucia.

Trening „taktu” i zbliżania się do osób w potrzebie.

Badania naukowe i archiwalne (poprzednie pogrzeby wykonywane przez firmę).

Biografia firmy.

Nasze biografie [jako pracowników]. Konta firmowe. Reklamy dla firmy. Postawy wobec pracy.

I tak dalej. Dorothy powiedziała:

 

„Wnosisz to, co uważasz za ważne”. Możesz także „zabrać uczniów tam, gdzie znajdą najwięcej nauki”. Myślała nie: „Jak mogę wykorzystać to przedsiębiorstwo, aby osiągnąć moje cele dydaktyczne?”, ale raczej: „Jakie są różne wymiary prowadzenia takiego przedsiębiorstwa?”.

Screenshot (903).png

Nic na to nie poradzimy, prawda? Wnosimy nasze doświadczenia i punkt odniesienia. Każdy, kto szyje ubrania, musi oglądać ubrania, i tak dalej.

 

A więc: trumny i rytuały. Rytuały związane z robieniem trumien; jakie uchwyty; niesienie trumny; właściwe zachowanie; przechowywanie trumien; projektowanie, składanie… i tak dalej i tak dalej.

Inne „domeny”, które Dorothy zidentyfikowała w tym przypadku,

obejmowały:

W przypadku domu pogrzebowego „życie na świecie to bardzo realna sprawa, ponieważ jesteśmy służbą…”

 

Tworzenie “znanego” środowiska

Pierwszym zadaniem grupy w Płaszczu „Domu Pogrzebowego” było zaprojektowanie i uzgodnienie nowego szyldu Kaplicy Spoczynku. Następnym krokiem było stworzenie planu bazy firmy - swego rodzaju „mapy poznawczej”, „pejzażu umysłu”, aby „wszyscy wiedzieli, dokąd się udać, jeśli czegoś chcemy” . Dorota miała kilka kart z napisami „Garaż karawanu”, „Kwiaciarnia”, „Chłodnia” i tak dalej. Powiedziała:

Czy jesteście gotowi na kolejne zadanie?... [wskazuje na długą kartkę czystego papieru na stole] To jest cmentarz, kaplica i wszystkie inne miejsca wokół. Nie musimy się martwić o skalę. Postawimy Kaplicę Spoczynku gdzieś w tym miejscu, i wtedy stworzymy mapę… Umieśćcie to, gdziekolwiek pasuje. Oto Kaplica Spoczynku. Wszystkie pozostałe miejsca będą nam potrzebne, jeśli mamy prowadzić dobry Dom Pogrzebowy.

Zeszłam ze wzgórza i zobaczyłam, że jeśli pojechać dalej drogą, dotrzemy do miejsca, w którym wycinają marmur. Zdałam sobie sprawę, że będziemy potrzebować wokół wielu różnych zakładów. 

Spojrzałem i zobaczyłem, jakie miejsca muszą mieć, wiesz, wokół. I pomyślałem: „Guma Ba, ile różnych miejsc potrzebujemy”. Pomyślałem więc, że jeśli to jest Kaplica Spoczynku, będziemy potrzebować tych wszystkich miejsc.

Dorothy zaprezentowała drugą grupę kart z napisami „Marmur”, „Sklep z narzędziami kamieniarskimi” i „Napisy nagrobne”.

I to są te, które, wiesz, robią trochę bałaganu. Pomyślałem więc, że jeśli uda nam się zbudować takie przestrzenie, jakie mamy w budynku i to, co znajduje się tuż na zewnątrz budynku, wszyscy będziemy wiedzieć, dokąd się udać, jeśli czegoś chcemy. Czy możesz się o to trochę pokłócić. A kiedy już ustawisz je na miejscu, pomyśl o tym, czy ludzie wchodzili - po prostu chodź w swoim umyśle, wiesz; powiedz: „O tak, gdyby minęli kwiaciarnię i sklep z marmurem… a potem przyjdą dokąd? Tego rodzaju rzeczy, a kiedy już to zrobisz, narysujemy wokół niego dom, duży stary dom i powiemy: „Tak, to nasz dom pogrzebowy”. Dasz radę? …

Screenshot (974).png

Zachęcała grupę nie tylko do uzgodnienia układu, ale także do tworzenia mentalnych obrazów tego miejsca. Po pewnym czasie wprowadziła nowy element - fragment tekstu, który przeczytała na głos.

 

Pomyślałam, że powinniśmy zaplanować, jak dojechać do różnych zakładów, a także zaplanować, co będzie się znajdować w budynkach naszej firmy i gdzie. Wtedy wszyscy będziemy wiedzieć, gdzie się udać. Tutaj grupa może podyskutować. Można też pomyśleć o tym, czy układ pomieszczeń będzie wygodny dla klientów domu pogrzebowego. Można pomyśleć „Aha… gdyby minęli kwiaciarnię i sklep z marmurami… dokąd tędy dojdą? Wówczas możemy przygotować projekt i narysować duży stary dom i powiedzieć: „Oto nasz zakład pogrzebowy”.

„Pamiętam wielkie, posępne, okrągłe kurhany, a nad nimi szybowały i krążyły myszołowy. I maleńkie domki ciemne od dymu i zatłoczone dziećmi. Pracownik biura nie miał zbyt wiele miejsca dla siebie. Pamiętam dni, kiedy pierwsze pąki rozkwitały na żywopłocie i małe kwiatki między źdźbłami trawy. ...

 

A szczególnie pamiętam wierzchołki wiązów na cmentarzu przykościelnym, poruszane przez wiatr… Listopadową noc, gdy jedno drzewo zostało powalone przez wiatr i leżało niczym olbrzym, martwe... poszarpane i wyrwane z korzeniami...”.

Screenshot (987).png

Pomyślałem, że może moglibyśmy wyczuć, co tu jest i gdzie jest ten cmentarz. Czy zauważyłeś coś w swoim umyśle, co moglibyśmy umieścić tutaj [mapa]? Kiedy o tym myślałem, mam takie przeczucie, że martwy wiąz zostałby prawdopodobnie umieszczony gdzieś w pobliżu, na wypadek gdybyśmy mogli go użyć. Wiesz, ten, który został wysadzony… Pozwolisz mi włożyć tam martwego wiązu, prawda? Cóż, wstawię martwego wiązu, a jeśli ktoś jeszcze chce włożyć coś innego, ... Zastanawiam się tylko, gdzie go umieścić? Myślę, że przeciągnę to tutaj. Jeśli jest coś, co chcesz wprowadzić, nie martw się, jeśli nie jest to skalowane.

Dorothy narysowała powalone drzewo na planie i oznaczyła je: „Wiąz powalony przez burzę. Listopad zeszłego roku.”

 

To, co robiła – i do czego zachęcała grupę – polegało na wyjściu poza tworzenie prostego „planu”, na personalizacji – dodawaniu szczegółów, które budowałyby poczucie „żywego” krajobrazu: miejsca z historią i mnóstwem skojarzeń, opowieści i wspomnień ludzi, którzy tam pracowali.

(Ze szkolenia dla nauczycieli w Eaton Hall, 1992.)

Screenshot (977).png
bottom of page