„Wiemy co, ale nie wiemy jak…”
Uzgadnianie, jak zakończy się dramat, zanim zaczniesz
Dorothy Heathcote argumentowała, że młodzi ludzie powinni wiedzieć i uzgodnić, jak zakończy się dramat, zanim się zacznie:
Teraz możesz się z tym nie zgadzać, musisz robić, co chcesz, ale zawsze pokazuję ludziom koniec czegoś. Nigdy nie pracuję nad: „Nie wiemy, co się wydarzy”. Pracuję nad tym: wiemy nad czym, ale nie wiemy jak. To jest dla mnie o wiele ważniejsze. Jeśli wiemy co, przestajemy pędzić w jego kierunku i wolniej zastanawiamy się, jak to będzie.
Podała tego przykład. Pracowała z grupą młodych ludzi w Albercie w Kanadzie, którzy powiedzieli, że chcą dramatu z katastrofą lotniczą. Wcielili się w rolę / postać ludzi z odległego, pokrytego śniegiem obszaru na północy Kanady, którzy testowali sprzęt elektryczny w niskich temperaturach.
Uzgodnili, że będą pierwszymi i jedynymi osobami, które dowiedzą się o katastrofie, kiedy się wydarzy; słyszeli transmisję z samolotu, w ostatnich sekundach przed rozbiciem, w jednym z testowanych radiotelefonów.
Grupa powierzyła Dorocie wykonanie nagrania „czarnej skrzynki”, na które składał się dźwięk silników; odgłosy serwowanego jedzenia; a następnie raport nawigatora, że stracił kontakt z wieżą komunikacyjną.
Stracił kontakt, ale jest bardzo, bardzo spokojny. A potem pilot omawia: „Tam jest kompletna biel”. I właśnie w tym momencie słychać wszechmocny, pędzący dźwięk i nic. I to wszystko.
Kiedy następnego dnia wrócili razem, najpierw posłuchali czarnej skrzynki.
Więc mam swoją czarną skrzynkę. Wiemy, że to katastrofa; wiemy, że kiedy ta czarna skrzynka wchodzi do naszego dramatu, słyszeliśmy, jak samolot spadł. Nie mogę powiedzieć, jak to zrobić. Więc mówię: „Kiedy jesteśmy zajęci tymi wszystkimi testami, jak chcemy, żebyśmy wychwycili ten hałas?”
Mówią: „Cóż, jeden z nas, jeden z nas powinien to usłyszeć i zmusić wszystkich do przyjścia i posłuchania. I nie mogą tego znowu dostać. [Ponieważ oczywiście po wylądowaniu samolotu nic nie słychać.] I będziemy musieli spróbować w to uwierzyć ”.
Dziewczyna wcieliła się w rolę osoby, która miała usłyszeć transmisję; Dorothy powiedziała, że znajdzie w dramacie chwilę, żeby włączyć nagrywanie.
Muszę więc zawrzeć umowę: „Czy chcesz wiedzieć, kiedy to włączę?” A ona mówi: „Nie”.
„Czy masz na myśli to, że jestem odpowiedzialny za moment, w którym taśma się włącza?” Mówi: „Tak”. …
„W porządku, cóż, obiecuję, że nie zrobię tego, dopóki naprawdę nie zagłębisz się w testowanie swoich pralek i tak dalej”. Więc czarna skrzynka spada i mamy epizod zanurzania się w pralkach. … I zanurzamy się bardzo, bardzo głęboko. Więc widzisz, druga godzina jest zajęta celowym nie słyszeniem czarnej skrzynki. … I wciąż patrzą, a ja mówię: „Czy chcesz, żebym…?”
„Nie, jeszcze nie, jeszcze nie, jeszcze nie”. Ponieważ tylko wtedy, gdy z ich woli będą głęboko zaangażowani, czarna skrzynka się wydarzy.
Więc odtwarzam taśmę. Już to słyszeli, dokładnie wiedzą, o co chodzi. Słyszeli to dwa razy. Mogliby to usłyszeć 10 razy, nie miałoby to znaczenia. A kiedy to się stanie, dziewczyna - to mam na myśli, mówiąc o autentyczności.
Dziewczyna po prostu odkłada pióro. [Długa pauza] „Słyszałeś coś wtedy?” A dzieciak powiedział: „Nie”.
„Jestem pewien, że coś usłyszałem, na przykład silnik”.
Ktoś tam mówi. „Chyba coś słyszałem. Co to było?"
"Nie wiem."
"Spróbuj ponownie."
„Cóż, wiem, że nie przeniosłem stacji, ale niczego nie odbieram. Ale powiedzieli coś o zaniku światła ”.
Wszyscy się zatrzymali i zebrali się wokół. Są tak blisko katastrofy lotniczej, jak nigdy dotąd. Przynajmniej mam nadzieję, że kiedykolwiek dostaną.
"Ale co się stało? Co usłyszałeś?"
„Cóż, wydawało mi się, że słyszałem - brzmiało to jak serwowanie lunchu”.
Teraz wszyscy to słyszeli. Grałem na początku godziny. Więc wszyscy wiedzą, co w tym jest. Ale są zdeterminowani, by tego nie słyszeć, co jest dokładnie słuszne. I stoją przed strasznym dylematem. Tylko jedna osoba może być całkiem pewna, że coś podniosła. To straszna odpowiedzialność, próbować dostać się do Air Canada i zapytać ich, czy nie brakuje im samolotu. Widzisz, co mam na myśli mówiąc o jakości pracy?
(Z niepublikowanego zapisu szkolenia dla nauczycieli w Eaton Hall, 9 maja 1992 r.)