top of page

Wybór „przedsiębiorstwa”

Zasady Płaszcza eksperta: wybór kontekstu

Przede wszystkim szukam [fikcyjnego] kontekstu, który pozwoli nam wszystkim poznać pełen zakres zagadnień programowych. To proste jak oddychanie – kto żyje i oddycha, może poznawać nowe zagadnienia. Trochę trudniej jest, gdy w klasie uczy się trzydzieścioro dzieci. (Dorothy Heathcote)

Planując pracę w modelu Płaszcz eksperta, trzeba zacząć od wyboru zakresu zagadnień objętych programem nauczania – bez względu na to, czy będzie to historia Tudorów, sztuka Szekspira, czy algebra... Warto przygotować „mapę myśli” tematów / obszarów wiedzy, które chcemy zawrzeć w projekcie. Następny krok to wybór „przedsiębiorstwa”, które pozwoli na realizację celów dydaktycznych.

Planując projekt, Dorothy Heathcote myślała kategoriami „domen”: „Używam określenia ‘domeny’, ponieważ pomaga mi to myśleć o potencjale przedsięwzięcia w kontekście programu nauczania”. Posłużyła się przykładem zajęć opartych o wątek prowadzenia domu pogrzebowego. Niektóre z „domen” w tym przypadku to: kwiaty; rytuały; testament, spadek, ostatnie życzenia, przekonania o życiu pozagrobowym; badania i archiwa – i tak dalej. Dorothy mówiła: „Każdy wnosi to, co uważa za ważne”. Można także „skierować projekt tam, gdzie dzieci będą podekscytowane”. (1) Więcej informacji na temat „domen” zawiera rozdział o zajęciach wokół „domu pogrzebowego” – kliknij tutaj.

Oto kilka przykładów przedsiębiorstw:

  • Agencje rządowe: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ochrony Środowiska, Rada Miasta

  • Usługi: policja, szpital, biura podróży, urbaniści

  • Organizacje: ochrona zabytków, ochrona przyrody, opieka nad zwierzętami

  • Ogrody i obiekty na świeżym powietrzu: ogrodnicy, rolnicy, centrum ogrodnicze

  • Muzea: muzea, galeria sztuki, rezydencja szlachecka

  • Produkcja: fabryka, piekarnia, dom mody

  • Media: telewizja, twórcy filmów dokumentalnych

Erasmus+ team at Pagev Mesleki (1).jpg

Ta lista nie ma końca...! Uwaga: lepiej nie być zbyt bezpośrednim w wyborze „przedsiębiorstwa”. Jedna z zasad tej pracy to to, że dzieci uczą się jednego, myśląc, że uczą się drugiego!

Oto przykład: nauczyciel pracował z grupą uczniów w szkole w Wielkiej Brytanii. Tematem programowym były Indie. Wybranym przedsiębiorstwem była linia lotnicza; dzieci nazwały ją Sky Jet 7. W pewnym momencie pojawiło się (fikcyjne) „zlecenie” na oferty uruchomienia nowych tras do trzech miast w Indiach. Dzieci były przekonane, że po prostu prowadziły swoją firmę. Tymczasem przygotowując swoją propozycję uruchomienia nowych tras, nauczyli się bardzo dużo o Indiach. Innymi możliwymi przedsiębiorstwami mogłyby być: biuro podróży; przewodnicy, dokumentaliści telewizyjni itp.

„Warto działać nieco przewrotnie...” 

Jeśli nauka dotyczy, powiedzmy, starożytnego Egiptu, to może być kuszące, by wybrać przedsięwzięcie bardzo ściśle związane z tematem – na przykład osoby pracujące w muzeum starożytności lub stanowisko archeologiczne.

W 2008 roku Dorothy Heathcote prowadziła szkolenie Mantle Network. Tematem programowym było życie w starożytnym Egipcie. Dorothy skomentowała:

Ja zwykle myślę dość przewrotnie – i to mi odpowiada, bo pozwala uniknąć rutynowego myślenia. Na przykład jeśli wybierzecie Tutenchamona – pomyślmy, jaka nauka z tego wyniknie? Nie rządził długo, nie jest aż tak ważny…

 

Tyle, że ma wyjątkowo ładny grobowiec. Można przekazać o wiele więcej…

Jej „przewrotnym” sposobem na naukę o starożytnym Egipcie było wcielenie klasy w rolę perukarzy, pomagających władcom Egiptu zorganizować publiczne święto na cześć „darów Nilu”.

Screenshot (882).png

Później Dorothy opowiedziała o innych zajęciach:

Kiedy  mam przygotować zajęcia na temat Pożaru Londynu, chcę uniknąć utartych, najpopularniejszych fragmentów tej historii. W miejsce znanych wszystkim opowieści o sklepach i innych historycznych anegdot chcę wydostać się z tego „pudełka”, aby Pożar Londynu oznaczał horror, przerażenie, a nie te historyjki. … A zatem zdecydowałam, że nie będziemy zajmować się Pudding Lane. To, czego decydujemy się nie robić, ma znaczenie. Ja nie będę pracować z tym materiałem, bo nie wiem, jak pozbyć się utartych skojarzeń…

 

A potem przypadkiem usłyszałam w radiu człowieka, który napisał książkę o tym, co wydarzyło się dzień po pożarze, i który opowiadał o tym, jak Pepys, Christopher Wren i burmistrz… i chyba kupiec z Gildii Złotników , spotkali się wśród ruin Katedry Św. Pawła w Londynie i powiedzieli sobie: „Londyn zmartwychwstanie”. Mam nadzieję, że ta historia nauczy nas, jakim strasznym zdarzeniem był ten pożar…

Myślę, że warto być trochę przewrotnym, bo można na czymś „dziwnym” zbudować coś bardzo sensownego…”

Źródła: z niepublikowanego zapisu wydarzenia dla nauczycieli na Newman University, 2008; z wyjątkiem (1) z niepublikowanego zapisu szkolenia dla nauczycieli w Eaton Hall, 1992. Książka, o której mowa, to „The Phoenix: St. Paul’s Cathedral and the Men Who Made Modern London” autorstwa Leo Hollisa.

bottom of page